Aktualności Animacja

Misyjna Droga Krzyżowa w Zielonej Górze

Grupa misyjna z parafii p.w. św. Franciszka z Asyżu w Zielonej Góry przeszła Misyjną Drogę Krzyżową niosąc własne krzyże i krzyże misjonarzy, prosząc aby wytrwali oni na drodze swojego powołania.

Stacja I–  Jezus na śmierć skazany

Osądzić, zlikwidować. Zbyt niewygodny. Swoimi naukami zbyt wiele zamętu wnosi w moje życie. Tylko dlaczego On wciąż milczy? Dlaczego nie protestuje? Tylko milczy… Panie Jezu, jakże często niepokoisz moje sumienie tym swoim milczeniem… W dzisiejszych czasach zbyt wielu misjonarzy zostaje skazanych na śmierć. Zbyt wielu cierpi, bo świat milczy.

 

Stacja II–  Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Prosty misyjny krzyż, drewniany, ani za ciężki, ani za lekki. Taki krzyż przygotował mi Pan. A ja buntuję się… Panie Jezu, dlaczego Ty nie protestowałeś przeciwko temu krzyżowi, na którym znalazły się grzechy całego świata? Łatwo jest dużo mówić, trudniej dźwigać swój codzienny krzyż z pokorą…

 

Stacja III–  Jezus upada po raz pierwszy

Wiele prób i wiele upadków. Wiele też zwątpień… Ale przecież nie jestem lepszy niż On. Zbawiciel świata też upadł pod ciężarem naszych win. Tylko On powstał z upadku. A ja? Zbyt częste są te moje upadki…

Miałem być silny i jako misjonarz głosić Ewangelię świadectwem swego życia, ale wciąż przerasta mnie bieda ludzkich serc. Przerasta mnie moja własna grzeszność i słabość.

Pomóż mi Chryste powstać po każdym upadku.

 

Stacja IV–  Spotkanie Jezusa z Matką

Niema tragedia. Matka i Syn. Nie jest łatwo patrzeć na cierpienie własnego dziecka. Serce się wyrywa z piersi, chce się krzyczeć, biec na ratunek. A tu tylko cisza. Nie, nie trzeba już więcej słów.

Nie trzeba…

Maryjo, jesteś Matką Kościoła i Matką każdego misjonarza. Nie opuszczaj ich w niedoli. Ratuj przed upadkiem.

 

Stacja V – Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi

Za co? Za co muszę się hańbić dźwiganiem krzyża z tym ‘’Przeklętym’’?! Co na to powie rodzina, przyjaciele? I jak ja teraz wyglądam?

Ile jest we mnie Szymona z Cyreny, którego trzeba było zmusić aby pomógł? Ile razy zapieram się Chrystusa  i dopiero jakaś sytuacja życiowa zmusza mnie, abym się do Niego przyznał.

Misjonarz to piękne słowo. Brzmi tak szlachetnie. Ale jakże wielu misjonarzy ucieka od Chrystusa i od krzyża. Uciekają w alkohol, używki, uciechy tego świata, mamonę…

A przecież jest tyle do zrobienia. Tyle drogi przed nami…

 

Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi

Zawstydzasz mnie, Weroniko. Jakże często w imię ‘’świętego spokoju’’, pozostaję obojętny na cierpienie bliźniego, na sprawy wiary, moralności. Tak, tak, spokój jest najważniejszy. No, przecież nie można było, jestem tylko człowiekiem!

Tylko ta Weronika… Czy musiała to uczynić? I jak ja dzisiaj wyglądam z tą moją odwagą? Odwagi misjonarzu! Jezus ciebie powołał abyś z nim kroczył drogą miłości i miłosierdzia.

Nie trzeba wiele, aby ludzkie serce zrozumiało, że nie ma zbawienia poza Chrystusem.

 

Stacja VII – Jezus upada po raz drugi

Idę przez życie z bagażem próśb, o których wie tylko Ojciec. Może nawet często krzyczę: ’’Dlaczego mnie nie słuchasz? Dlaczego pozwalasz, abym wciąż upadał?’’ Chyba od czasu do czasu przydałaby się nam lekcja pokory… W każdym kraju potrzeba świadectwa miłości i miłosierdzia. Każdy misjonarz jest posłany, aby pokazać tym, którzy nie znają Jezusa, kim On naprawdę jest.

A jest Zbawicielem i Odkupicielem. Jest miłosiernym i sprawiedliwym sędzią. On wie, co to upadek. On wie, jacy jesteśmy słabi.

I dlatego nas kocha, i dlatego o nas walczy.

 

Stacja VIII – Jezus pociesza płaczące niewiasty

Fałszywe współczucie wiele nie kosztuje. Można na  chwilę przybrać współczującą minę i po mistrzowsku odegrać swoją rolę. No, ale ważne, żeby inni to zauważyli.

’’Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną,
płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi’’.

I znowu Panie zrywasz te moje maski. A tak mi było w nich wygodnie… Zbyt wielu jest dzisiaj fałszywych proroków. Wielu misjonarzy też potrafi pocieszać innych, a sami wpadają w pułapkę depresji i rozpaczy. Dlatego w dzisiejszym, trudnym  świecie, każdy misjonarz musi trwać w Chrystusie, musi pogłębiać swoją wiarę i żyć radosną nadzieją zmartwychwstania.

 

Stacja IX – Jezus upada po raz trzeci

Liczymy na sukces.  Jesteśmy zdolni do największych wyrzeczeń w imię sukcesu. Wszystko musi być podporządkowane naszym sukcesom. Tylko te upadki…

Boże, dlaczego Ty się tak na mnie uwziąłeś? Jeżeli jesteś to dlaczego pozwalasz, abym upadał w drodze do sukcesu? Czy ta Twoja droga zawsze musi być wyboista?

Jeden z misjonarzy zapytany, dlaczego zrezygnował z posługi misyjnej, powiedział, że liczył na wielki sukces duszpasterski a zamiast tego spotkała go nędza i rozpacz ludzka. Odprawiał Mszę dla kilku osób, nie ochrzcił żadnego dziecka, nie udzielił nikomu Sakramentu Małżeństwa i uciekł, gdy jeden z parafian powiedział mu; ‘’Jeśli ksiądz nic dla nas nie ma, to my tu księdza nie potrzebujemy’’.

Czy na tym polega powołanie misyjne?

Nie, bo każdy z nas jest misjonarzem Chrystusa. Wybranym i posłanym, aby przez swoje świadectwo życia stać się znakiem zaprzeczenia dla zła tego świata.

 

Stacja X – Jezus z szat obnażony

Odrzeć kogoś z jego godności-oto swoista rozrywka dzisiejszego społeczeństwa, społeczeństwa ludzi inteligentnych, humanistów.. Panie, nie pozwól, abym własne grzechy usprawiedliwiał grzechami innych.

Misjonarz też grzeszy…Ma dni dobre i złe, ale nigdy nie opuszcza Chrystusa. Nigdy nie staje z boku, gdy jest On prześladowany, obnażany z godności i wyszydzany.

Prawdziwy misjonarz Chrystusa nie lęka się, aby stanąć po stronie prawdy.

 

Stacja XI – Jezus przybity do krzyża

Pierwszy gwóźdź i grzech. Drugi gwóźdź, grzech. Trzeci gwóźdź, grzech. Czwarty gwóźdź, piąty gwóźdź, szósty gwóźdź, grzech…

Nieważne ile jest tych gwoździ. Muszę pytać sam siebie: Jakim gwoździem, jakim grzechem przybijam Chrystusa do krzyża? Gwoździe są potrzebne, aby budować.

Wielu misjonarzy chlubi się wybudowanymi kościołami, domami parafialnymi, szkołami, szpitalami, ale czy tak samo potrafią budować wspólnotę w ludzkich sercach? Czy potrafią głosić Chrystusa w wierze, nadziei i miłości, bez kompromisu?

 

Stacja XII Jezus umiera na krzyżu

Gdzie ta nieśmiertelność? Gdzie ten Twój Pan życia i śmierci? Umarł. Pluń na wiarę! Pluń na nadzieję! Pluń na miłość! Przyłącz się do nas. Chwytaj dzień!

Co się przejmujesz naukami jakiegoś szaleńca,  który już dawno umarł na krzyżu!

Chodź z nami, my ci pokażemy ’’prawdziwe życie’’. A na wzgórzu poza miastem stał krzyż, a na nim ciało Zbawiciela świata. Czy wszystko jest już skończone?

Rezygnacja, stagnacja i beznadzieja… Ucieczka od krzyża. Benedykt XVI powiedział: ’’Jeśli szukasz Jezusa bez krzyża, to znajdziesz krzyż, ale bez Jezusa’’.

Wierny misjonarz zawsze szuka Jezusa z krzyżem.

 

Stacja XIII – Pan Jezus zdjęty z krzyża

Za miłość, za prawdę i za dobro często trzeba płacić życiem. A tego świat już nie uczy…

Wielu misjonarzy oddało swoje życie za Chrystusa. Dzisiejszy świat nie chce już słyszeć o krzyżu, o cierpieniu, o prawdzie. Dzisiejszy świat żąda pięknych słów, a jednocześnie dokonuje najokrutniejszych rzeczy przez eutanazję, aborcje, tak zwane małżeństwa jednopłciowe czy kulturę śmierci.

Żaden misjonarz nie będzie popularny, jeśli będzie głosił prawdę, ale tak właśnie trzeba. Taka to już misyjna droga, aby dawać świadectwo prawdzie.

 

Stacja XIV – Złożenie ciała Jezusa do grobu

Jeszcze tylko kamień na grób i pieczęć. Na wszelki wypadek postawić wartę, aby nikt Go nie wykradł z grobu. Można tworzyć iluzje. Można siebie oszukiwać. Można zagłuszać głos sumienia. Ale Pana Boga nigdy! Misjonarz cierpi wraz z tymi, do których został posłany. Gdy jest im źle, gdy wie, że poza modlitwą i obecnością nic więcej nie może im zaoferować prosi Boga o dar wytrwałości, o cierpliwość i o wypełnienie się woli Bożej w jego misyjnej posłudze.

 

„Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”

 

Galeria zdjęć  – Misyjna Droga Krzyżowa w Zielonej Górze –  (nawigacja – strzałki po prawej i po lewej stronie zdjęcia):
navigate_before
navigate_next