Boliwia

Sucre. W domu św. Antoniego
Boliwia

Sucre. W domu św. Antoniego

W Sucre franciszkanie prowadzą nietypowy dom, mający również niezwykłych domowników. O tym szczególnym dziele prowadzonym przez misjonarzy opowiada pracujący przez wiele lat w tym miejscu o. Bogusław Czuryło. „Casa de San Antonio” („Dom św. Antoniego”) działający przy parafii św. Franciszka z Asyżu w Sucre (Boliwia) to centrum charytatywne dla dzieci z rodzin biednych i potrzebujących. Pomoc otrzymują tam także osoby starsze. W placówce codziennie wydawane są obiady dla biednych, których potrzeby zostają rozpoznane i stwierdzone poprzez wywiad środowiskowy przeprowadzany przez parafialnych wolontariuszy. Do Domu św. Antoniego przychodzą głównie dzieci mieszkające na peryferiach miasta, często spoza franciszkańskiej parafii. Codziennie do „Casa de San Antonio” przychodzi ok. 60-70 potrzeb...
Boliwia. Dzieci z dwóch kontynentów
Boliwia

Boliwia. Dzieci z dwóch kontynentów

Od kilku lat pracują w jednym z poznańskich domów dziecka oraz w Domu Pomocy Społecznej „Serafitki”. Niedawno wróciły z Boliwii, gdzie przez rok pomagały jako wolontariuszki w internacie św. Franciszka w Cochabamba. Wierzą, że praca z dziećmi to ich misja: „Pan Bóg postawił dzieci na naszej drodze, ale tak się złożyło, że postawił je na dwóch odległych kontynentach” – wyjaśniają wolontariuszki. Nasza praca w Boliwii polegała na wykonywaniu bardzo prostych, codziennych obowiązków. W internacie mieszka 60 dziewczynek w różnym wieku. Najmłodsza jest Micaela, która ma 3 lata, a najstarsza Isabel, kończąca już studia. Pracują tu trzy siostry Boliwijki ze Zgromadzenia Sióstr Sercanek. Na początku nie mogłyśmy sobie wyobrazić, jak trzy osoby mogą zadbać o dom, w którym mieszka tak dużo dzieci. O...
Santa Cruz. Odpowiedzialność ochrzczonych
Boliwia, Wywiady

Santa Cruz. Odpowiedzialność ochrzczonych

Odpowiedzialność ochrzczonych jest w krajach misyjnych bardzo wielka. Papież Franciszek niemal od początku swojego pontyfikatu zachęca aby „wszyscy ochrzczeni byli odpowiedzialni za życie i misję Kościoła, czuli się powołanymi do wnoszenia swego wkładu życia, świadectwa i służby.”. O pięknych przykładach odpowiedzialności wiernych za wspólnotę Kościoła opowiada o. Marek Krupa, misjonarz pracujący od 24 lat w Boliwii. (więcej…)
O. Marek Krupa: doświadczyłem choroby na misjach.
Boliwia, Wywiady

O. Marek Krupa: doświadczyłem choroby na misjach.

„Przez pół roku byłem zupełnie sparaliżowany, potem sześć miesięcy poruszałem się na wózku, sześć miesięcy o kulach. Wszystkiego trzeba było uczyć się od nowa” – opowiada o. Marek Krupa, misjonarz z Boliwii, który dwa i pół roku temu poważnie zachorował. "Zachorowałem 18 maja 2011 roku. Gdy trafiłem do szpitala, mogłem jeszcze chodzić o własnych siłach, ale już 21 maja przewróciłem się w szpitalu, idąc do toalety. Nie udało mi się ani tam dojść, ani wrócić. Musieli donieść mnie na łóżko, na którym już pozostałem, sparaliżowany przez kolejnych sześć miesięcy…" Choroba "Tak prawdę mówiąc to były dwie choroby… Pierwsza z nich, tropikalna - Denga, która wywołała tę drugą chorobę." – mówi ojciec Marek. Denga jest wirusową chorobą tropikalną przenoszoną przez komary. Jej główne objawy to wy...
Boliwia. Na peryferiach świata
Boliwia, Wywiady

Boliwia. Na peryferiach świata

O potrzebie ewangelizacji, zagrożeniach ze strony sekt oraz roli świeckich w misyjnym dziele Kościoła opowiada o. Marek Krupa, misjonarz z Boliwii, pracujący w Santa Cruz. Jakie są największe zagrożenia dla Kościoła i wiernych w rejonie, w którym Ojciec obecnie przebywa? W Boliwii istnieje walka między różnymi religiami. Może nawet nie tyle z religiami, co z sektami. Na terenie parafii, jakie mamy w Santa Cruz, w ogóle w Boliwii czy w Ameryce Południowej, znajduje się wiele różnych „kościółków” i przeróżnych sekt. Tak jest niemal w każdej dzielnicy. Które są najpopularniejsze i działają najprężniej? Na pewno Świadkowie Jehowy, których w Boliwii jest bardzo dużo, a także różnorodne nowe ugrupowania ewangelickie. Czy ludzie łatwo im ulegają, czy może ich wiara jest na tyle mocno z...