Boliwia Paragwaj Peru Tradycje i zwyczaje Uganda

Boże Narodzenie w krajach naszych misji

Boże Narodzenie w krajach naszych misji

Święta Bożego Narodzenia kojarzą się nam  z polskimi tradycjami – dzieleniem się opłatkiem, choinką, wigilijną wieczerzą… Jednak w niektórych krajach naszych misji świętowanie tego czasu wygląda zupełnie inaczej. I różnicą jest nie tylko, to, że nie ma tam wówczas śniegu…

Peru

Zjawisko globalizacji i komercjalizacji świąt dotyka niemal cały świat. Nie ma się więc co dziwić, że także w odległym Peru coraz częściej pojawiają się sztuczne choinki. Najczęściej jednak stanowią one element dekoracji centrum miasta czy galerii handlowych. W domach natomiast zamiast choinki każda rodzina ma swoją szopkę, w której zazwyczaj znajduje się mnóstwo różnych figurek ludzi i zwierzątek. Często wierni przynoszą je do kościoła i kładą podczas mszy przed ołtarzem po to, aby ksiądz je poświęcił.

Na kolacji wigilijnej nie ma dwunastu potraw, a miejsce naszego tradycyjnego karpia zajmuje na stole indyk. Większość dzieci z ubogich rodzin nie otrzyma także w ten dzień prezentów, dlatego przez cały grudzień w różnych wioskach i miejscowościach parafie, samorządy, firmy czy indywidualni sponsorzy organizują tzw. chocolatadas (nazwa pochodzi od mleka z czekoladą, które w czasie tych spotkań wraz ze słodkimi bułkami rozdawane jest dzieciom). Przy okazji tych spotkań dzieciom rozdaje się prezenty, a także organizowane są dla nich przedstawienia i wspólne zabawy.

W całym okresie świątecznym w Peru spotkać można tzw. Negrazos, którzy  – podobnie jak kolędnicy  -chodzą po wioskach, śpiewają, tańczą i odgrywają krótkie przedstawienia. http://www.youtube.com/watch?v=gS5KdIiqXoo 

Boliwia

W Boliwii Święta Bożego Narodzenia przypadają w czasie, kiedy kończy się pora sucha a zaczyna deszczowa. Przyroda zachowuje się wówczas zupełnie inaczej niż na naszej półkuli. Tam wszystko odradza się na nowo, co zupełnie zmienia klimat przeżywania świąt Narodzenia Zbawiciela. Można powiedzieć, że wraz z przyjściem Mesjasza, który daje pełnie życia, cały świat rodzi się na nowo. Rośliny spalone słońcem podczas pory suchej właśnie wtedy wypuszczają nowe zielone pędy. Krajobraz adwentu i Bożego Narodzenia w Boliwii jest zgodny z obrazem, który opisuje prorok Izajasz zapowiadając przyjście Mesjasza: „Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie!” (Iz 35,1)

Wiele tradycji Bożonarodzeniowych Boliwii pokrywa się ze zwyczajami utrzymywanymi w Peru. Podobnie jak tam, również w tym kraju każda rodzina ma w domu swoją szopkę z wieloma figurkami. Zarówno przed jak i po oraz w święta Bożego Narodzenia ludzie masowo przynoszą figurki do kościoła, aby je poświęcić. Kładą je wtedy u stóp ołtarza. Jest ich tam bardzo wiele – dziesiątki, a nawet setki – tak wiele, że trudno jest nawet dojść do ołtarza. Po poświęceniu tych figurek, ministranci muszą zorganizować porządek i ochronę, żeby dzieci biegnące po nie do ołtarza zrobiły sobie i innym krzywdy. Figurki wręcza się wtedy indywidualnie właścicielom. Kapłan święcący szopki nie może żałować wody – w przekonaniu wiernych figurki muszą być mokre – jak również Ci, którzy je przynoszą. Trzeba pamiętać, że jest tam wówczas bardzo gorąco.

W Boliwii jest także zwyczaj, że cała rodzina zbiera się na wspólnej kolacji o północy w noc Bożego Narodzenia. Dlatego Pasterka odprawiana jest o 22:00 lub o 23:00, tak aby wierni mogli w niej spokojnie uczestniczyć, wrócić do domu i rozpocząć kolację o północy. Ta msza w nocy zwana u nas Pasterką, w Boliwii nazywa się Missa de Gallo (Msza koguta).

Żywe szopki

Inna tradycją w tym kraju jest organizowanie żywych szopek – Pesebre Viviente, w których najbardziej lubią występować dzieci. Są one organizowane na różne sposoby – statyczny, gdzie dzieci tylko siedzą przebrane za postacie ze żłóbka w czasie mszy i w ten sposób tworzą żywą szopkę, oraz bardziej dynamiczny, jakim jest odgrywanie scenek Bożonarodzeniowych. Prostsza forma występów, to taka, w której w tle gra muzyka i słychać wypowiadane słowa, a aktorzy tylko wykonują odpowiednie gesty i przemieszczają się na scenie. Najbardziej zaangażowani wybierają jednak formę, w której aktorzy sami wypowiadają kwestie i odgrywają wyznaczone im role, podobnie jak w naszych jasełkach.

Zarówno w Boliwii jak i w Peru czasem w okresie Bożego Narodzenia przygotowuje się tzw. piñatę, która wywodzi się z tradycji hiszpańskiej. Zabawa polega na tym, że pod sufitem umieszczony jest papierowa kula wypełniona słodyczami, a jedno dziecko uderza w nią kijem, aż uda mu się ją rozbić i wszyscy uczestnicy zabawy zostaną obsypani cukierkami, które z niej wypadły.

Na zakończenie okresu Bożego Narodzenia niektóre parafie przygotowują Orszak Trzech Króli – przez miasto przejeżdżają wówczas konno Mędrcy ze Wschodu, rozrzucając hojnie cukierki, które chętnie zbierają dzieci.

Paragwaj

Kraj ten jako kolejne państwo Ameryki Południowej posiada podobne tradycje związane ze świętami. Dużą popularnością cieszą się wspomniane żywe szopki. W niektórych parafiach są nawet organizowane konkursy między różnymi grupami wystawiającymi te przedstawienia.

Uzbekistan

Okres komunizmu pozbawił ten kraj wielu tradycji, również tych Bożonarodzeniowych. Trzeba także pamiętać, że w kraju muzułmańskim (wyznawcy Islamu stanowią tu ponad 80%) nie ma jako takich świąt chrześcijańskich. Jeśli więc Boże Narodzenie wypada w tygodniu to jest to zwykły dzień roboczy. Ludzie pracują, a dzieci mają zajęcia w szkole. Oczywiście katolicy starają się wziąć wtedy urlop czy zwolnić w tym dniu dzieci z lekcji. Jednak w tym kraju ze względu na sytuację polityczną, nie mogą napisać, że zwalniają dzieci z powodów religijnych…

Odnowiona została tradycja uczestniczenia w Pasterce o północy. W Uzbekistanie są też choinki, ale przeważnie sztuczne, ponieważ nie ma tam lasów, a importowane żywe choinki są eksponowane bardziej na Nowy Rok niż na Boże Narodzenie. Żywe choinki są jednak bardzo drogie.

W okresie świąt dzieci i młodzież przedstawiają przygotowane jasełka lub spektakle związane z Bożym Narodzeniem. Często przy tej okazji organizowane są także spotkania ze św. Mikołajem. Prawie w każdej parafii odbywa się jakaś większa impreza bożonarodzeniowa z prezentami, jasełkami i Mikołajem. Problemem jest jednak to, że właściwie w mentalności ludzi dalej jest to postsowiecki „Dziadek Mróz”, a nie św. Mikołaj. Misjonarze starają się więc stwarzać tło religijne. W Ferganie trzeba było kilka lat pracować, żeby dzieci nauczyły się, że to nie jest Dziadek Mróz tylko św. Mikołaj albo chociaż – z niemieckiej tradycji – Santa Klaus

Misjonarze przenoszą katolickie tradycje na ten grunt i starają się organizować wszystko tak, aby akcent przenosić właśnie na chrześcijańskich wartości. W tym roku w Taszkencie razem z Ambasadą Polską w Uzbekistanie zorganizowano konkurs szopek krakowskich. Dla tych, którzy biorą udział w takim konkursie przygotowanie prac to też sposób poznawania Ewangelii, bo trzeba przecież przemyśleć kto tam musi się znaleźć, jak i dlaczego go tak przedstawić. To też jest konkretna forma prowadzenia ewangelizacji.

Uganda

Z relacji jednego z naszych misjonarzy pracujących w Ugandzie wynika, że w tym kraju nie ma jeszcze wytworzonych zwyczajów Bożonarodzeniowych. „Tutaj chrześcijaństwo jest obecne od niedawna. Pierwsi misjonarze przyjechali w okolice jeziora Victorii ok. 130 lat temu. Nie dopatrzyłem się żadnych zwyczajów Bożonarodzeniowych. Jak na razie to my je wprowadzamy. Na tradycje trzeba czasu…” – pisze nasz misjonarz pracujący w parafii Matugga.

Jednak niezależnie od tradycji, kultury czy strefy klimatycznej, Boże Narodzenie w krajach naszych misji  jest czasem przeżywania autentycznej radości, która jest źródłem tworzenia rozmaitych zwyczajów i form świętowania. Dlatego też raz jeszcze wszystkim naszym Czytelnikom i Przyjaciołom Naszych Misji Franciszkańskich, życzymy przede wszystkim radości z przyjścia na świat (cały świat!) naszego Zbawiciela!

Na podstawie rozmów z misjonarzami
opracowała Agnieszka Kozłowska